Strony

4 lutego 2016

Nic na słodko, czyli słów kilka o słodkiej tradycji.

"Tłusty Czwartek", "Zapusty", "Mięsopusty", "Combrowy Czwartek", czyli krótko mówiąc ostatni czwartek, gdy "można sobie pozwolić" przed rozpoczęciem Wielkiego Postu. Zgodnie z tradycją chrześcijańską powinien być to czas umiarkowania w jedzeniu i piciu, a także zaprzestania hucznych zabaw w celu umartwiania się, To ciekawe jak ludzie z biegiem czasu potrafią zachować wygodne, przyjemne tradycje, a odrzucić te, które nieco "przeszkadzają". Okres Wielkiego Postu jako czas umartwiania się, wstrzymywania od zabawy stracił nieco na znaczeniu. Wiele klubów, pubów i innych rozrywkowych miejsc nie zaprzestaje organizacji imprez. Pomimo tego, że podczas Wielkiego Postu wiele osób pozostaje przy hedonistycznej opcji zabawy i braku umiarkowania w jedzeniu, czy piciu, to ostatni czwartek przed Wielkim Postem świętujemy jak za dawnych czasów WIELKIM OBŻARSTWEM !


"Tłusty dzień", czyli jak balowano w starożytnym Rzymie



Jeśli ktoś z Was myśli, że Tłusty Czwartek to współczesny wymysł jest w błędzie. Już w starożytnym Rzymie obchodzono Tłusty Dzień. Jako, że w tych czasach czczono innych bogów, święto to nie wiązało się z nadejściem Wielkiego Postu, lecz z zakończeniem zimy. Może Was to zaskoczy, ale już starożytni Rzymianie robili coś na kształt pączków, czyli okrągłe wypieki z ciasta chlebowego. Jednak w przeciwieństwie do naszego Tłustego Czwartku skupiano się głównie na spożywaniu tłustych potraw mięsnych zapijanych winem. 




Scena z XVw. :
-Dzień dobry, poproszę pączka.
-Skwarki do tego?

Jak dla mnie brzmi to mało apetycznie: tłusty pączek z tłustymi skwarkami. Jednak zanim pojawiła się tradycja jedzenia pączków na słodko, serwowano je z dodatkiem...słoniny, boczku, mięsa. JAK TŁUSTO TO TŁUSTO, A COO!!! Mam nadzieję, że Was nie zemdliło, bo mi osobiście ciężko jest wyobrazić sobie jedzenie pączka w takiej postaci...

A może coś na słodko?

Zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej pojawił się dopiero w XVI wieku. Słodkie pączki wyparły słoną wersję. Pytanie: były lepsze, czy gusta smakowe zmieniają się przez lata? 
Nie od razu jednak pączki ociekały lukrem i kusiły nadzieniem z konfitur, budyniu. Na początku słodka wersja pączka wyglądała tak, że....w środku znajdował się orzeszek lub migdał. Już słyszę to oburzenie "Pfff ale słodko! Teraz to mamy słodkie pączki"-prawda. Współczesny świat oszalał na punkcie cukru. Można powiedzieć, że cukier to legalny narkotyk, bo jak wiemy uzależnia. W związku z tym sypiemy do pączków cukru ile się da: polewa, słodkie nadzienie, hmmm może jeszcze posypka!
Oprócz pączków są jeszcze inne pokusy w postaci chrustów, chruścików, czy po prostu faworków. Legenda mówi, że powstały one przez przypadek, gdy początkujący cukiernik przez przypadek wrzucił do gorącego oleju zamiast pączka-kawałek ciasta na pączki. Po usmażeniu posypał go cukrem, zjadł i ...zamarł. Odkrył (jego zdaniem, bo ja na przykład faworków nie lubię) coś pysznego! Z czasem przypadkowa formuła wypieku faworków została udoskonalona i dziś można cieszyć się cieniutkimi, chrupiącymi chruścikami. 


Czy po Tłustym Czwartku będę tłusty/-a? 

Jeśli zachowasz umiar w "pałaszowaniu" pączków/faworków i innych łakoci, a ponadto pozwalasz sobie na takie szaleństwo okazjonalnie to możesz spać spokojnie. Jeden pączek/3-4 faworki to ilość kcal równoważna jednemu posiłkowi. Warto wliczyć kaloryczność naszego czwartkowego szaleństwa w tygodniowy bilans kaloryczny i po prostu wybrać dzień, gdy trochę kcal "utniemy" (np.rezygnując zmniejszając porcje w piątek, czy rezygnując z podwieczorku).
Druga opcja to "spalenie" słodkości poprzez aktywność fizyczną-zdecydowanie polecam!!! Endorfiny z aktywności fizycznej i satysfakcja ze "spalenia" pączków/faworków gwarantują dobry humor na resztę dnia! ;) 
Istnieje jeszcze trzecia opcja, choć obawiam się, że ze względu na wszędobylskie pączki kuszące z witryn cukierni wybierze ją niewielka grupa osób. Trzecia opcja to brzmi: kto powiedział, że SŁODKO znaczy PĄCZEK? A może słodko znaczy sałatka owocowa z dodatkiem miodu, jabłka pieczone z dodatkiem miodu i orzechów, ciasto jaglane? Gwarantuję Wam, że się "zasłodzicie", ale na dobre Wam to wyjdzie! ;)


Przechodzimy do konkretów, czyli: Ile kilokalorii mają te słodkości i ile muszę "wycisnąć na siłce" lub poza nią żeby "nie poszło w boczki"?!

Znalezione obrazy dla zapytania szybko póki chodakowska nie widzi

1 faworek (17g) to 87 kcal, ale nie oszukajmy się-pewnie na jednym się nie skończy! Statystycznie "przy jednym posiedzeniu" zjadamy 3-4 faworki, co daje nam wynik 261-348 kcal.

Chcąc "spalić" porcję 3-4 faworków powinniśmy:
*ćwiczyć aerobik przez 2h
*przebiec 3 km
*pływać przez 1-1,5h 

1 pączek z lukrem (70g) to 290 kcal, ale według badań statystycznych przeciętny Polak w Tłusty Czwartek zjada 2,5 pączka. Nie będę tutaj posługiwała się "aptekarską miarą" i przyjmę z nadzieją, że Kowalski zje jednak te 2 pączki. W związku z tym przyjmując, że zjedzone zostaną 2 pączki z lukrem daje to wynik 580 kcal (wow!). Oj będzie srogo z ćwiczeniami :D 

Poniżej wklejam Wam tabelkę za pomocą, której biorąc pod uwagę Waszą masę ciała, czas oraz rodzaj wykonywanego wysiłku fizycznego będziecie mogli obliczyć ile musicie ćwiczyć żeby "spalić" słodkie szaleństwa:





Wybór należy do Ciebie!

Jak już wspomniałam na Tłusty Czwartek są trzy metody:

* ograniczyć porcję, ilość spożywanych posiłków w inny dzień tygodnia tak by tygodniowy bilans kaloryczny się zgadzał
* "spalenie" słodkich pokus poprzez aktywność fizyczną
* "fit" alternatywa dla popularnych słodkości-O TYM BĘDZIE TERAZ MOWA!

Co powiecie na proste w wykonaniu i słodkie w smaku KAWOWE CIASTO JAGLANE Z GALARETKĄ?! 

Przepis? Bardzo proszę!

Składniki:
-kasza jaglana (2 torebki/1 szklanka)
-kawa (500 ml kawy prawdziwej)
-jajka (2 szt.)
-olej (2 łyżki)
-miód (3 łyżki)
-kakao prawdziwe (1 łyżeczka)
-wiórki kokosowe (3 łyżki)
-rodzynki (pół szklanki)
-proszek do pieczenia opcjonalnie (pół łyżeczki)

Wykonanie banalnie proste: 

KROK 1. Kaszę przepłukujemy zimną wodą, następnie wrzątkiem. Do garnka wlewamy 2 szklanki zaparzonej wcześniej kawy prawdziwej (pamiętajcie o usunięciu fusów) i dodajemy kaszę. Całość (kawa+kasza) gotujemy do momentu, gdy kasza wchłonie kawę.

KROK 2. Zawartość garnka przelewamy do miski i dodajemy pozostałe składniki. Mieszamy łyżką-nie jest to trudne, lecz jeśli poczujecie, że opadacie z sił proponuję blender. W przypadku mieszania składników za pomocą blendera, pamiętajcie aby rodzynki dodać na końcu i wymieszać je łyżką.

KROK 3. Przelewamy zawartość miski do wysmarowanej tłuszczem formy do pieczenia i pieczemy przez około 1,5 h w temperaturze 180 stopni.

KROK 4. (opcjonalnie) Górę ciasta możecie polać galaretką owocową z dodatkiem całych owoców. Bez niej ciasto będzie równie pyszne aczkolwiek galaretka nada mu owocowego smaku!





2 komentarze:

  1. Ale fajnie było poznać tradycję Tłustego Czwartku od samego jej początku. Jakoś wcześniej nie dane było mi się z nią zaznajomić. Połączenie pączka i skwarek brzmi przerażająco :D jak dobrze, że to się zmieniło :D A przepis na ciasto jaglane super. Na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również byłam przerażona opcją pączka ze skwarkami :D Chociaż myślę, że niektórzy Panowie by się ucieszyli :D A ciasto polecam szczególnie, że jestem osobą, która rzadko piecze i nie przepada za słodkim a to ciasto mi NAPRAWDĘ smakowało i nie sprawiło trudności jeśli chodzi o przygtowanie ;)

      Usuń