Strony

29 listopada 2015

Idziemy kupić miód

Miód ma mnóstwo zalet, jest prawdziwym darem natury-to wiemy. W poprzednim poście rozpisywałam się nad walorami miodu. Wszystko ładnie, wszystko pięknie, ale cóż z tego jeśli kupimy "zły" miód? Pisząc ZŁY mam na myśli miód sztuczny, miód przegrzany, miód będący jedynie cukrem rozpuszczonym w wodzie. Takiego miodu z pewnością nie chcemy, bo po co?




Na początek dobrze żebyśmy mieli podstawową wiedzę na temat miodu. Idąc na zakupy powinniśmy wiedzieć JAKI miód chcemy kupić. Mamy do wyboru trzy rodzaje miodu:
  • NEKTAROWY (z pyłku kwiatowego)
  • SPADZIOWY (ze spadzi zbieranej bezpośrednio z roślin lub pochodzącej od mszyc)
  • MIESZANY = NEKTAROWY + SPADZIOWY

Pierwsza decyzja za nami. Jeśli już wiemy, czy chcemy kupić miód nektarowy, spadziowy czy mieszany następna decyzja będzie dotyczyła tego, jaki miód z danego rodzaju chcemy kupić. 
W przypadku miodów NEKTAROWYCH mamy do wyboru miód rzepakowy, miód gryczany, miód wrzosowy, miód lipowy, miód akacjowy. Są to miody wytwarzane z roślin jednego gatunku. Dobra wiadomość dla osób niezdecydowanych jest taka, że wśród miodów nektarowych znajdziemy także miody wielokwiatowe, czyli powstające z nektaru kilku gatunków roślin.
  
W przypadku miodów SPADZIOWYCH sprawa jest dużo prostsza, ponieważ mamy do wyboru dwie opcje: miody spadziowe z drzew iglastych lub miody spadziowe z drzew liściastych.




Podjęliśmy decyzję co do rodzaju miodu jaki chcemy kupić. Jesteśmy już w miejscu, gdzie mamy sfinalizować nasze decyzje dotyczące zakupu. Wśród niezliczonych słoiczków z miodem jako pierwsza rzuca nam się w oczy...........BARWA miodu! Stereotypowy miód, pokazywany w gazetach, telewizji, Internecie ma kolor hmm złoty, MIODOWY ;) Tymczasem widzimy słoiki z miodem białym (!), czarnym (!). Pierwsza reakcja-reakcja obronna. Chcemy uciekać myśląc, że sprzedawca nas oszukuje, chce nam "wcisnąć podróbę". Nic bardziej mylnego-miód ma wiele "twarzy". Skrystalizowany miód rzepakowy będzie niemalże biały natomiast płynny miód spadziowy jest prawie czarny. 


Poza barwą naszej ocenie podlega także konsystencja miodu. Często w naszych głowach uparcie "siedzi" mylne przekonanie, iż miód powinien być płynny, apetycznie lejący się. Miód w formie skrystalizowanej, stałej budzi nasze podejrzenia-coś z nim jest nie tak (!). Nic bardziej mylnego.

KRYSTALIZACJA MIODU TO PROCES NATURALNY!

Zamiast myśleć-"Z moim miodem jest coś nie tak, bo z postaci płynnej zmienił postać na stałą" powinniśmy myśleć zupełnie odwrotnie!!! Bardzo dobrze, że mój miód po jakimś czasie zmienił postać z płynnej na stałą. Świadczy to o tym, że nie jest to miód PRZEGRZANY.  Niestety producenci często oszukują system i sztucznie podtrzymują płynność miodu. Raz, że jest im wtedy łatwiej rozlać miód do kilkuset słoików, a dwa, że niestety sami jako konsusmenci pragnący płynnego miodu narzucamy takie "kanony piękna". Niestety, aby podtrzymać płynność miodu producenci muszą podgrzać go do wysokiej temperatury co sprawia, że miód TRACI SWOJE DROGOCENNE WŁAŚCIWOŚCI!!!
Krystalizacja miodu przebiega w różnym tempie, w zależności od rodzaju miodu. Najszybciej krystalizuje się MIÓD RZEPAKOWY (potrafi to zrobić nawet w ciągu tygodnia od miodobrania) natomiast najwolniej krystalizuje się MIÓD AKACJOWY (w tym przypadku na proces krystalizacji możemy poczekać nawet rok). Zazwyczaj miód ulega krystalizacji po trzech miesiącach od daty rozlewu (podana na opakowaniu!).






Przy zakupie miodu kierujmy się kilkoma podstawowymi zasadami:

* kupujmy miód bezpośrednio u producentów: w pasiekach, na lokalnych targach

* omijajmy szerokim łukiem półki z miodem w SUPERMARKETACH i innych większych sklepach (po pierwsze-miód przechowywany na halach sklepowych przez niewiadomy okres czasu traci swoje właściwości, po drugie-najczęściej jest to mieszanka miód niewiadomego pochodzenia)

* sprawdzajmy, czy na opakowaniu miodu podane są informacje, takie jak: data przydatności do spożycia, KRAJ POCHODZENIA, nazwa pasieki+dane teleadresowe producenta

* unikajmy miodów sklepowych z etykietą: "Mieszanka miodów pochodzących z krajów członkowsich UE i spoza UE"-to prawda, że jakość miodów unijnych podlega określonym dyrektywom, ale według mnie konkretna nazwa kraju, z którego pochodzi miód, nazwa pasieki i dane kontaktowe producenta czynią miód mniej "anonimowym", co w praktyce oznacza, że jeśli mamy ochotę możemy namierzyć dane miejsce i przekonać się jak wygląda produkcja

* pamiętajmy, że dobry miód niestety nie kosztuje 10-12 zł...cena miodu niższa niż u pszczelarza często świadczy o niskiej jakości miodu

* jeśli zdecydujemy się na zakup miodu z kraju spoza UE pamiętajmy, że jednynym sprawdzonym miodem jest certyfikowany miód Manuka z Nowej Zelandii



Istnieje kilka bardzo prostych sposobów na to, by sprawdzić, czy kupiony przez nas miód jest PRAWDZIWY.

Oto one:

* TEST STRUMIENIA = bierzemy łyżeczkę miodu i talerzyk, następnie przelewamy powoli miód z łyżeczki na talerzyk. Jeśli ścieka równomiernie i tworzy na talerzyku stożyk-DOBRZE.

* TEST ROZPUSZCZANIA =   bierzemy łyżeczkę miodu i szklankę zimnej wody. Powoli przelewamy miód z łyżeczki do szklanki. Jeśli miód opada na dno i nie rozpuszcza się od razu-DOBRZE.

Wymienione przeze mnie metody oraz kilka innych sposobów możecie zobaczyć na filmie:


 https://www.youtube.com/watch?v=rT_zfR5gLwg


Życzę Wam udanych miodowych zakupów ;) Kupujcie świadomie! 
 

19 listopada 2015

Miód jest miodzio!

Jeśli wydaje się Wam, że miód to odkrycie ludzi współczesnych jesteście w błędzie! Miód stosowany był już od 2 500 roku przed naszą erą! Stanowił podstawowy składnik apteczki starożytnych Egipcjan, czy Greków stosujących go przede wszystkim do leczenia ran. Właściwości zdrowotne miodu docenił również ojciec medycyny-Hipokrates, podając go pacjentom z gorączką, ranami, czy owrzodzeniami.
Niestety w XIIw. kupcy wennecy zaczęli zwozić do Europy cukier, który jako nowinka na rynku wyparł doceniany przez wieki miód...na szczęście obecnie miód znów wraca do łask :)




O miodzie każdy mówi, ale gdyby zrobić sondę uliczną pod tytułem "Co to jest miód?" pewnie część osób miałaby problem z podaniem definicji ;) Oto najprostsza "chemiczna" definicja miodu:

MIÓD = MIESZANINA RÓŻNYCH WĘGLOWODANÓW (czyli cukrów) ROZPUSZCZONYCH W WODZIE + DODATKOWE SUBSTANCJE ROŚLINNE + SPECYFICZNE ZWIĄZKI WYDZIELANE PRZEZ PSZCZOŁY


SKŁADNIKI MIODU ORAZ ICH WŁAŚCIWOŚCI

WĘGLOWODANY 

Zaczynamy od węglowodanów z tego względu, że jest ich w miodzie najwięcej (75-80%)! Są to głównie węglowodany proste (na pierwszym miejscu FRUKTOZA, na drugim miejscu GLUKOZA). 

Jakie korzyści czerpiemy z węglowodanów?
  • węglowodany proste to dobre źródło energii szczególnie dla mózgu, komórek układu nerwowego, erytrocytów (krwinek czerwonych), nerek
  • dają szybkiego "kopa" energetycznego, ponieważ  są bardzo szybko wchłaniane 

 
SKŁADNIKI MINERALNE

Najwięcej składników mineralnych mają miody spadziowe, jednak niezależnie od rodzaju miodu składnikiem, który występuje w nim w największych ilościach jest POTAS.

POTAS > WAPŃ > MAGNEZ > SÓD
(składniki mineralne od występującego w największych ilościach, do występującego w najmniejszych ilościach)


POTAS -> odpowiada za  sprawnie funkcjonujące mięśnie oraz układ nerwowy.
 Osoby, które dopadła gorączka, biegunka, wymioty (lub inne historie powodujące duży ubytek wody) tracą dużo potasu (dlatego miód bogaty w potas zalecany jest przy takich dolegliwościach)!


WAPŃ -> odpowiada za  mocne kości, zęby (wiadomo) oraz sprawnie funkcjonujące mięśnie i układ nerwowy.

MAGNEZ->  odpowiada za sprawne funkcjonowanie układu mięśniowego oraz nerwowego, bierze udział w syntezie kwasów tłuszczowych...jeśli zauważymy u siebie nerwowość, drżące ręce może to być oznaka, że magnezu mamy ZA MAŁO!

SÓD-> bierze udział w przemianach energetycznych, reguluje metabolizm oraz odpowiada za sprawne funkcjonowanie układu mięśniowego i nerwowego.
Uwaga taka sama jak w przypadku potasu-> Osoby z gorączką, biegunką, wymiotami lub innymi dolegliwościami powodującymi dużą utratę wody tracą go dużo!

Oprócz tego w miodzie występuje CYNK (prawidłowe funkcjonowanie zmysłu smaku!, składnik ponad 80 enzymów!), MIEDŹ (niezbędna do tworzenia krwinek czerwonych, odnowy białek), CHROM (odpowiedzialny za prawidłowe utrzymanie stężenia glukozy we krwi), MANGAN (odpowiedzialny za przemiany węglowodanów i tłuszczów)!


WITAMINY 

Nie ma co owijać w bawełnę-miód ma wiele zalet, ale nie zawdzięcza ich zawartości witamin...
Dlaczego? Sprawa jest prosta-w miodzie nie znajdziemy zbyt wielu witamin. 
Te, które w miodzie się znalazły należą do witamin z grupy B:

B3 > B5 > B2 > B6 > B1
 (witaminy od występującej w największych ilościach, do występującej w najmniejszych ilościach)


Najważniejsza informacja jest taka, że witaminy z grupy B odpowiadają za prawidłowe funkcjonowanie mięśni, układu nerwowego, a także jako składniki enzymów regulują wiele ważnych procesów zachodzących w naszym ciele (m.in.przemiany podstawowych składników odżywczych: białek, węglowodanów, tłuszczów)!

FLAWONOIDY

Tajemniczo brzmiąca nazwa, choć od momentu rozpowszechnienia się naturalnych kuracji antyrakowych nazwa coraz bardziej znana.
Flawonoidy to grupa związków ROŚLINNYCH, których żadne zwierze, ani (o zgrozo!) żaden wielki człowiek nie jest w stanie wytworzyć we własnym ciele!

Jakie właściwości wykazują flawonoidy?  
  • wykazują DZIAŁANIE ANTYOKSYDACYJNE, czyli zmiatają wolne rodniki powodujące w naszym ciele spustoszenie (m.in.odpowiedzialne są za rozwój procesów nowotworowych, choroby układu sercowo-naczyniowego, proces starzenia)
  • działają PRZECIWBAKTERYJNIE
  • działają PRZECIWZAPALNIE
  • działają PRZECIWZAKRZEPOWO (ważne przy miażdżycy!)
  •  
 ZWIĄZKI AROMATYCZNE

To dzięki nim miód ma piękny zapach. Niestety podgrzewanie go do tempreatury wyższej niż 40st. powoduje ulatnianie się związków aromatycznych i utratę pięknego miodowego zapachu :(
Obecność związków aromatycznych w miodzie to dobra wiadomość dla niejadków i osób mających problemy z trawieniem, ponieważ wzmagają one apetyt i pobudzają wydzielanie soków trawiennych!
 
 
 
ENZYMY

Składniki mineralne, witaminy w miodzie-jasna sprawa..ale enzymy?! Tak, tak enzymy w miodzie również znajdziemy (a czego to w tym miodzie nie ma ;) ), a co najlepsze uchronimy się dzięki nim przed infekcjami górnych dróg oddechowych oraz przewodu pokarmowego! Miodowe enzymy pomogą nam w walce, m.in. zatruciach wywołanych przez bakterie, takie jak Salmonella, czy E.coli (dlatego miód polecany jest także osobom z chorobą wrzodową żołądka).

CHOLINA

Związek przez pewien czas zaliczamy do witamin, choć jak się okazało witaminą nie jest! Dlatego nastąpiła zmiana stategii i cholina jest dziś klasyfikowana jako odrębny związek. Skoro ją tu opisuję oznacza to, że występuje w miodzie :). Co dobrego robi dla Nas cholina? Przede wszystkim reguluje poziom cholesterolu oraz dba o dobry stan naszych naczyń krwionośnych!


PODSUMOWANIE: Dlaczego miód to płynne złoto?!
  • daje szybkiego kopa energii
  • działa antybakteryjnie, przeciwwirusowo, przeciwgrzybiczo przeciwzapalnie
  • przyspiesza gojenie się ran, oparzeń, odmrożeń
  • wzmaga apetyt
  • pobudza wydzielanie enzymów trawiennych
  •  ma działanie antyoksydacyjne
  • ma działanie przeciwzakrzepowe
  • obniża ciśnienie tętnicze krwi, dzięki dużej zawartości potasu
  • przeciwdziała próchnicy zębów! (miód rozpuszczony w wodzie (nie gorącej!) blokuje bakteriom możliwość produkcji enzymów, który pozwala im osadzać się na zębach
Ze względu na wymienione właściwości zdrowotne miodu polecany jest on szczególnie osobom:
  • odczuwającym zmęczenie
  • sportowcom 
  • z ranami, oparzeniami, odmrożeniami
  • cierpiącym na chorobę wrzodową żołądka, dwunastnicy, wirusowe zapalenie wątroby, choroby dróg żołciowych choroby na tle grzybiczym, choroby układu moczowego, choroby górnych dróg układu oddechowego, choroby układu krążenia, nadciśnienie tętnicze
  • z zaparciami, problemami z trawieniem
  • z obniżonym apetytem
  • z zapaleniem spojówek, rogówek (jako kompres)
 
Uwaga! Miodu nie podajemy dzieciom < 1 roku życia, ponieważ mogą znajdować się w nim bakterie, z którymi człowiek dorosły mający rozwinięty układ immunologiczny doskonale sobie poradzi, A MAŁE DZIECKO NIE!!!  




Wszystko ładnie, wszystko pięknie ALE! Już widzę te łyżeczki miodu dodawane do gorącej herbaty! Jeśli chcecie aby miód miał szansę coś zdziałać kierujcie się poniższymi zasadami:

JAK POMÓC MIODOWI POMAGAĆ? 
  • nie ogrzewaj go do temperatury powyżej 40 stopni! 
  • nie dodawaj go do gorących napojów!
  • rozpuszczaj go w wodzie lub innych napojach (ale nie gorących)-> miód rozpuszczony zwiększa swoją aktywność prawie dwukrotnie!
  • przechowuj miód w CIEMNYM, SUCHYM I DOŚĆ CHŁODNYM POMIESZCZENIU (najlepiej w temp.10-15st.) 
 
Jak widzicie miód jest miodzio szczególnie w jesienno-zimowe dni, gdy z każdej strony atakują nas podstępne bakterie i wirusy! ;) Pamiętajcie, by dobrze go traktować, a odwdzięczy Wam się tym samym! ;) 

13 listopada 2015

Będzie się działo! Wydarzenia kulinarne w listopadzie.

Różnego rodzaju wydarzenia kulinarne cieszą się coraz większą popularnością. Chcemy poznawać najbliższe otoczenie, inne miasta, czy kraje nie tylko poprzez wzrok, ale także poprzez węch i smak. Można powiedzieć, że w ostatnich latach staliśmy się smakoszami otaczającego nas świata.

Stąd też rosnąca popularność wydarzeń kulinarnych dających niepowtarzalną okazję do rozsmakowania się w produktach regionalnych, daniach oddających historię, tradycję danego miejsca.

Od dzisiaj wprowadzam nowość na bloga ;) Na początku każdego miesiąca będę prezentowała wybrane wydarzenia kulinarne odbywające się w danym miesiącu. Jeśli pojawią się jakieś sugestie z Waszej strony piszcie śmiało w komentarzach ;)

Zatem zaczynamy od listopada-miesiąca nieco szarego, z krótkimi dniami i małą ilością Słońca...wobec tego warto "rozpromienić" ten czas dogadzając naszym kubkom smakowym ;) Poniżej przedstawiam kalendarium listopadowych wydarzeń kulinarnych z krótkim opisem:



WYDARZENIA KULINARNE-LISTOPAD 2015

  • 6.XI-13.XII (cała Polska): "Gęsina na św.Marcina"
 Akcja promująca gęsinę organizowana przez "Slow Food Polska". W ramach akcji odbywają się różnorodne wydarzenia, m.in.pokazy kulinarne, zorganizowane wspólne kolacje. W akcji biorą udział restauracje, w których od 6 listopada do 13 grudnia 2015r. serwowane są dania z gęsiny. 
Szczegóły dotyczące akcji oraz listę restauracji znajdziecie na stronie: AkcjaGęsina

  • 14, 21, 25, 28.XII (Kraków): "Targ Pietruszkowy"
Targ żywności ekologicznej, na którym wystawcami są bezpośredni producenci lokalnej żywności. Istotny jest fakt, że wszystkie produkty, które są sprzedawane na targu zostały wyhodowane do 150 km od Krakowa.
Szczegóły dotyczące wydarzenia znajdziecie na stronie: TargPietruszkowy 
  • 14-16.XI (Warszawa): "Festiwal Czekolady i Słodyczy-Exposweet"
Z pewnością jedno z najsłodszych wydarzeń kulinarnych w ciągu roku ;) Prawdziwe święto dla miłośników słodkości. Okazja do zakupu wyrobów polskich cukierników, obejrzenia największej kolejki czekoladowej, tortu multimedialnego, czy wzięcia udziału w konkursie na Króla/Królową Czekolady. Z pewnością podczas festiwalu będzie bardzo "czekoladowo", gdyż każdy zwiedzający, który ubierze się na kolor "czekoladowy" wejdzie na festiwal za darmo! :D
Szczegóły dotyczące wydarzenia znajdziecie na stronie: Exposweet
 
  • 15.XI (Łódź): "Wege Festiwal Foodtruckowy"
"Foodtrack" to stosunkowo nowa atrakcja kulinarna. W skrócie można powiedzieć, że jest to bar jeżdżący na kółkach ;) W przypadku łódzkiego festiwalu z foodtrucków szczególnie ucieszą się miłośnicy, takich dań jak: hummus, burgery z soczewicy, pizza z tofu. Oprócz foodtrucków na festiwalu pojawią się stoiska, na których będzie można kupić naturalne przetwory, domowe pierogi, ciasta, desery oraz inne produkty, których nie dostaniecie w sklepach!
Szczegóły dotyczące wydarzenia znajdziecie na stronie: WegeFoodtruck 

  • 20-29.XI (Warszawa, Poznań, Kraków, Wrocław, Górny Śląsk, Trójmiasto): "Apetyt na miasto"
Festiwal odbywa się pod hasłem "Rozbudzamy apetyt na restauracje". Jego celem jest propagowanie wśród Polaków kultury jedzenia w restauracjach. W wydarzeniu bierze udział kilkadziesiąt restauracji z różnych miast. Każdy uczestnik wykupuje voucher w cenie 39 zł, który umożliwia mu degustację 3 dań ze specjalnie przygotowanego menu. Voucher obejmuje degustację przystawki, dania głównego oraz deseru w wybranej przez uczestnika festiwalowej restauracji.

Szczegóły dotyczące wydarzenia znajdziecie na stronie:ApetytNaMiasto

  • 20-22.XI (Poznań): "Poznańskie Targi Piwne"
Poznań z piwa słynie. To tu znajduje się Kompania Piwowarska produkująca "idące w świat" piwa (m.in."Lech","Tyskie","Książęce"). Małe, lokalne browary często giną w cieniu tak znanych marek. Dostrzegając potrzebę wyłonienia mniejszych browarów z cienia Leszka Chmielewskiego organizowane są targi piwne. Są one prawdziwą gratką dla piwoszy, gdyż wystawiają się tu różne browary oferujące piwa, które na co dzień nie królują na półkach sklepowych.
Szczegóły dotyczące wydarzenia znajdziecie na stronie: TargiPiwne
  • 16-22.XI (Wrocław), 23-29.XI (Poznań): "Culinary Fest"  
Celem festiwalu jest odkrywanie nowych smaków, podziwianie kreatywności kucharzy, odkrywanie ciekawych miejsc na mapie miasta. Każda restauracja przygotowuje festiwalowe menu w ujednoliconych cenach, co ma zachęcić uczestników do spróbowania jak największej ilości różnorodnych dań.W tym roku organizatorzy przygotowali niespodziankę-w wybranych restauracjach do dań festiwalowych serwowane będzie wino!
Warto dodać, że formuła "Culinary Fest" jest tym ciekawsza, że festiwalowe menu przygotowywane jest według określonego tematu. W tej edycji są to następujące tematy:
Wrocław-INSPIRACJE (czyli sztuka zaaranżowana na talerzu)
Poznań-BAJKOWA KUCHNIA (inspiracją dla kucharzy mają być bajki, baśnie, mity)


Szczegóły dotyczące wydarzenia znajdziecie na stronie: Wrocław-CulinaryFest, Poznań-CulinaryFest

Kalendarz listopadowych wydarzeń kulinarnych prezentuje się naprawdę ciekawie. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie! 

PODRÓŻUJCIE I SMAKUJCIE! 
                                                                                         

11 listopada 2015

Wuchta wiary je rogale!

Co roku, w dniu 11 listopada wuchta wiary zajada się rogalem świętomarcińskim-symbolem Poznania, słodką gwiazdą obchodów imienin ulicy św.Marcina. Rogalowi świętomarcińskiemu daleko do rogali sprzedawanych na codzień w piekarniach. Można powiedzieć, że jest to król wśród rogali, rogal robiony "na bogato" na przekór przekonaniu o skąpstwie poznaniaków. Skąd wziął się pomysł na wytwarzanie tak finezyjnego rogala? Wersji jest kilka..być może jego prototyp powstał już w czasach pogańskich, kiedy to składano bogom ofiary w postaci ciasta zwiniętego w kształt rogów. Druga wersja wydarzeń mówi, że "ojcem" rogala świętomarcińskiego jest Józef Melzer żyjący w XIXw., który poruszony słowami proboszcza upiekł kilka blach rogali i rozdał je najuboższym. Moim zdaniem najciekawsza i najbardziej baśniowa jest trzecia wersja. Według niej pomysł na rogala świętomarcińskiego objawił się pewnemu piekarzowi we śnie. Ujrzał on Świętego Marcina, którego koń wjeżdżając do Poznania potknął się i zgubił podkowę. To właśnie ta zgubiona podpokowa natchnęła piekarza do stworzenia rogala świętomarcińskiego o kształcie podkowy. 

Rogal świętomarciński ma kształt podkowy i waży średnio 200-250g. Listkujące ciasto półfrancuskie oraz nadzienie zrobione z rzadkiego białego maku czynią go niepowtarzalnym w smaku. Poza białym makiem, w skład nadzienia wchodzi cukier, masa jajowa, margaryna, okruchy, rodzynki, orzechy, owoce (w syropie lub kandyzowane), aromat migdałowy. Z zewnątrz rogal oblany jest słodką pomadą oraz posypywany orzechami. 

 Patrząc na skład rogala z punktu widzenia dietetyka jest on prawdziwą bombą kaloryczną! Usprawiedliwia go jedynie fakt, że zazwyczaj spożywany jest raz w roku...chyba, że ktoś mieszka w Poznaniu lub okolicach i rogal kusi go z witryn piekarni prze cały rok :) Moje zalecenie brzmi: jeśli pozwalamy sobie na zjedzenie takiej (nie ukrywajmy) przepysznej bomby kalorycznej raz w roku nic złego nam się nie stanie :) Pamiętajmy jednak, aby faktycznie rogal świętomarciński spożywany był od święta.

 WARTOŚĆ ODŻYWCZA (podana dla przeciętnej wagi rogala-250g)
  •  Energia: 1200 kcal (!)
  •  Białko: 26g 
  • Tłuszcz: 73g (!) 
  • Węglowodany: 118,5g (!)

Przy zakupie rogali świętomarcińskich pamiętajmy, że od 2008r. produkt ten posiada unijny certyfikat Chronione Oznaczenie Geograficzne. Oznacza to, że prawdziwy rogal świętomarciński wytwarzany jest wyłącznie w Poznaniu oraz na terenie 25 innych powiatów województwa wielkopolskiego. Za każdym razem proście sprzedawcę o pokazanie certyfikatu! Dla zainteresowanych podaję stronę internetową, na której znajdziecie aktualny (2015r.) wykaz cukierni wytwrzających rogale świętomarcińskie z certyfikatem

7 listopada 2015

Gęsiego po gęsinę!

Gęsiego po gęsinę!

Przed moimi oczami pojawia się obraz z typowego, amerykańskiego filmu-podczas obchodów Święta Dziękczynienia dumna pani domu podaje gościom dorodnego, pieczonego indyka.
Przenieśmy tę scenę do Polski-podczas obchodów Święta Niepodległości dumna pani domu podaje gościom dorodną, pieczoną GĘŚ. Czy to film science-fiction? NIE! To film oparty na faktach, film dokumentalny o polskich tradycyjach, które na szczęście powoli są "odkopywane" i na nowo kultywowane.

"Najlepsza gęsina na Świętego Marcina"! A teraz pytanie do Poznaniaków-kiedy przypada "Świętego Marcina"? 11 listopada, czyli w Dzień Niepodległości! Przytoczone powiedzenie ma swoje korzenie w dalekiej przeszłości, kiedy to na stołach niczym amerykański indyk królowała polska gęś. Najczęściej była to gęś pieczona, nadziewana jabłkami, gruszkami, kaszą, w towarzystwie aromatycznych przypraw: majeranku, kminku, rozmarynu, jałowca, imbiru.


 Gęś owsiana to rdzenny, polski gatunek gęsi hodowanej głównie na pograniczu Pomorza i Wielkopolski ze względu na bardzo korzystne warunki tam panujące.
Gęś owsiana to prawdziwy polski skarb, ceniony przez Europejczyków-głównie mieszkańców Niemiec, do których eskportowana jest większość mięsa tego gatunku. Niestety, przeciętny Polak pomimo faktu, że jest typowym mięsożercą i spożywa więcej mięsiwa od sąsiadów zza granicy, rodzimej gęsi zjada BARDZO mało! Statystyki mówią, że typowy Kowalski zjada...17g gęsiny rocznie. Strasznie mało! Dlaczego? Odpowiedzi może być wiele. A to, że gęsina droga, a to że trudna do kupienia, a to że tłusta. Bzdura! Poniżej przytoczę kilka  faktów, które mam nadzieję uratują dobre imię gęsi owsianej!

Gęsina to mięso bardzo tłuste.
MIT.

Gęś owsiana zawiera przeciętnie 4-5% tłuszczu. Ze względu na to, że przez całe życie cieszy się wolnością biegając beztrosko po wolnym wybiegu, a do tego karmiona jest owsem, zieleniną, paszą wzbogaconą w NNKT (Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe) jej profil tłuszczowy  prezentuje się naprawdę korzystnie. 
Mięso gęsi zawiera przeciętnie:
  • 42% jednonienasyconych kwasów tłuszczowych (kwas oleinowy-dokładnie ten, który występuje w tak zachwalanej śródziemnomorskiej oliwie z oliwek)
  • 20,4% wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (20%-kwas linolowy; 0.4%-kwas linolenowy)
Wobec tego, pod względem zawartości korzystnych dla naszego zdrowia kwasów tłuszczowych, gęsina prezentuje się lepiej niż kupowany przez nas masowo kurczak, bądź indyk.
Jest jeszcze jeden fakt przemawiający na korzyść tłuszczu gęsiego! Mało kto wie, ale jest to afrodyzjak! ;)


Gęsina to bardzo kaloryczne mięso
 MIT.

Prawda jest taka, że mięso gęsi MOŻE być bardzo kaloryczne. Wszystko zależy od nas. Oto kilka zasad, które sprawią, że zjedzenie gęsiny nie będzie nam spędzało snu z powiek ze względu na "trzymanie linii":
  1. Kupujmy młodą gęsinę. W praktyce oznacza to, że idąc do sklepu i kupując całą gęś wybieramy sztuki ważące około 3-4 kg. Mięso młodej gęsi zawiera mniej tłuszczu!
  2. Jedzmy gęś bez skóry! Rozumiem, że chrupiąca, złocista skórka to nie lada pokusa, ale fakt jest taki, że gęś ze skórką to 371 kcal w 100g, a gęś bez skórki to około dwukrotnie mniej kalorii-161 kcal na 100g!
  3. Serwujmy gęś pieczoną, nie smażoną. Pieczenie sprawi, że częśc tłuszczu się wytopi.

Gęś owsiana to jedyny w Polsce gatunek drobiu  hodowany wyłącznie w sposób ekologiczny
PRAWDA! 
Gęś owsiana nie jest zamykana w klatkach, biega swobodnie po trawce, karmiona jest owsem, zieleniną, paszą wzbogaconą w NNKT. To dlatego jej mięso jest tak kruche, pyszne i cenione w całej Europie.


Jeśli chodzi o walory dietetyczne gęsiny należy również wspomnieć, że zawiera 23% białka, sporą dawkę witaminy A, witaminy E, witamin z grupy B, potasu, fosforu, magnezu, żelaza oraz cynku!



"Świętego Marcina" (11/11) zbliża się wielkimi krokami, w związku z tym mam nadzieję, że zachęciłam Was do kultywowania dawnych tradycji i zaserwowania na świątecznym stole gęsiny. Listopad to najlepszy czas na zakosztowanie tego wspaniałego mięsa! Pamiętajcie, że idealnym dodatkiem do gęsiny będą owoce sezonowe: polskie jabłka i gruszki! 

Smacznego! ;)